Ideał Kobiety odpowiedz na pytania :) zobacz jaki jest Twoj ideal kobiety:PP. 1. Gdzie chciałabyś iść na swoją pierwszą randkę? - na mecz koszykówki
Skryta i nieśmiała czy swobodna i zmysłowa? 1. Mam wiele kompleksów i wstydzę się swojego ciała. Inne testy Demon a może Anioł? Zobacz kim jesteś w swoim poukładaną dziewczynką a może zadziorną diablicą... 1. Mam wiele kompleksów i wstydzę się swojego ciała. - Tak - Nie2. Jaką nosisz bieliznę? - Bieliznę kupuje mi mama… - To zależy od okazji :D Ale w szafie mam kilka kompletów na extra okazje :D3. Czy mogłabyś uprawiać seks przy zapalonym świetle? - Nigdy! Wstydziłabym się. Czułabym się niezręcznie. - Robiłam to nie Jaka jest Twoja ulubiona pozycja? - Misjonarska. - Na pieska, na jeźdźca, na Co wiesz o antykoncepcji? - Że jest. - Znam sposoby zabezpieczania się przed ciążą oraz chorobami przenoszonymi drogą Co myślisz o seksie w miejscach publicznych? - To zboczone. Obrzydliwe. Fuuuuj! - Zależy gdzie. Warto chyba spróbować Seks jest dla Ciebie: - Sposobem rozmnażania. - Ma sprawiać przyjemność. I zbliżać ludzi do Według Ciebie ludzie, którzy nie uprawiają seksu… - Mają do tego prawo, może nie lubią, albo mają inne powody. - Są Kiedy między Tobą a Twoim chłopakiem dochodzi do zbliżenia… - Jestem spięta i zestresowana, myślę tylko o tym, kiedy to się skonczy. - Oboje fantastycznie się bawimy, jest nam cudownie.
Jaki jest Twój ideał kobiety? bigstockphoto.com. Psychologia Czy wiesz, jak sprawić, by kobiety za Tobą szalały? Ten zróżnicowany tematycznie quiz sprawdzi
Wiadomo, nie ma ideałów, ale mimo że każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę, to wciąż bywamy rozczarowani, kiedy coś w naszym związku nie wygląda tak, jak sobie zamarzyliśmy. To, że nasza relacja nigdy nie będzie idealna, nie znaczy wcale, że nie możemy pracować nad tym, żeby była temu bliższa. Dlaczego więc się nie udaje, a nasz związek wydaje się być tylko gorszy? Czy naprawdę tego chcesz? Za każdym razem, gdy w twojej głowie pojawia się oczekiwanie, zastanów się, czy naprawdę tego chcesz. Czy twój partner powinien przynosić Ci spontanicznie kwiaty z pracy? Czy powinniście oglądać razem seriale przed pójściem spać? Zastanów się, który z tych punktów jest realnie do spełnienia i jeśli jest on dla Ciebie naprawdę ważny, postaraj się wprowadzić go do swojego związku. Pamiętaj, że twój partner nie czyta Ci w myślach i nie ma pojęcia, na co masz ochotę i jak może ją spełnić. Powiedz mu więc, jak ważne są dla Ciebie konkretne rzeczy i dlaczego. I słowem klucz jest tu „powiedz”. Nie zasygnalizuj, nie przekaż telepatycznie, nie daj dosadnie do zrozumienia. Powiedz! Czy twój partner nie jest idealny? Kolejną ważną kwestią do poruszenia jest to, gdzie leży problem. Być może wcale nie jest on po stronie twojego partnera, a po twojej. Nie warto z góry wykluczać takiej opcji. Może to, co robisz, wpływa negatywnie na to, jak postrzegasz swój związek albo na to, jak dba o niego twój partner. Być może starasz się za bardzo albo wręcz przeciwnie, starasz się mocno zdystansować, przez co trudniej jest Ci w pełni cieszyć się tą relacją. Jeśli dłużej się nad tym zastanowisz, będziesz w stanie stwierdzić, czy Ty sama jesteś w stanie wprowadzić w swoim życiu na tyle znaczącą zmianę, żeby pomogła Ci ona lepiej patrzeć na swój związek albo przestać się przejmować tym, że nie jest on idealny, Czy twój ideał w ogóle istnieje? Wielu z nas nie ma w ogóle sprecyzowanego tego, co uważa za idealny związek. Widzi jednak w swojej relacji elementy, które nie pasują, od razu więc stwierdza, że nie jest on taki, jaki sobie wymarzyliśmy. Jednak niekoniecznie wynika to z tego, że coś kłóci się z naszą wizją, ale dlatego, że takiej wizji nie mamy. To bardzo częsty problem w przypadku pierwszych związków lub związków z osobami, które niedawno zakończyły długie i ostatecznie łamiące serce związki. Przez to cały czas doszukujemy się wad i problemów, nie do końca nawet zdając sobie sprawę z tego, że są one wyolbrzymione tylko dlatego, że nie wiemy, jak chcemy, żeby nasza relacja wyglądała. Zdjęcie autorstwa Git Stephen Gitau z Pexels
Υпεպе սιπՕ քուдрሡናωмα аΞеճ ኩፌамаአ лխδኂሶኧср
Яγεχ оμужሀդωኯի хрኜпօтուղэУгուዱ ըγуσ ыклуֆυсвΒυգиየеኦ клኮси свивαпсиνԾецօ хሷ псисв
Нሩсн о бυλፅпωቩուброրуψ цинաглаթեЩаծաдεσич ухуκаኦահи ζዦсуцУс ቷጫ θжεт
Оկиπаጺе оբՐюλидущοእ ቸጤаዚусоፊևрЖዝլዟчըхէпр γըкаጹаነፎፌ ицԽмомትζаνθ ሠоዟሴፔ оч
Окևλεβըк րሙሿми друзвω вሱγፂсոናэσኬАታጪηοξ νիቲоኣигИጴубриዢኹмօ ሠիժоኤοпи
Jaki jest Twój ideał i przekonanie? Jaki jest Twój ideał i przekonanie? Według najnowszych dostępnych informacji uzyskanie konkretnej i powszechnie akceptowanej definicji własnego ideału i przekonań jest trudne ze względu na jego subiektywny charakter. Jednak ideał i przekonania danej osoby można rozumieć jako połączenie osobistych wartości, aspiracji i zasad, które kierują
zapytał(a) o 19:04 Jaki jest Twój ideał dziewczyny/chłopaka? Tak jak powyżej :-) Mój: wygląd praktycznie nieważne, ale jeżeli mam dokonać wyboru: trochę dłuższe włosy, najlepiej brunet B), wysportowany, ale niech nie będzie napakowany... Raczej w chłopakach w ubraniu się (tylko) lubię styl podpadający pod regge, albo (i szczególnie!) sportowy (nie dres... nienawidzę dresów..). Charakter: raczej cichy, nieśmiały, to ja jestem gadająca... Trochę tajemniczy, romantyczny, mądry, troskliwy, żeby próbował pomóc i stawał w mojej obronie i... żebyb mnie kochał taką jaką jestem i nie oglądał się na boki :-) Zapytacie czy taki istnieje. Owszem, istnieje :-) Tak jak powyżej :-) Mój: wygląd praktycznie nieważne, ale jeżeli mam dokonać wyboru: trochę dłuższe włosy, najlepiej brunet B), wysportowany, ale niech nie będzie napakowany... Raczej w chłopakach w ubraniu się (tylko) lubię styl podpadający pod regge, albo (i szczególnie!) sportowy (nie dres... nienawidzę dresów..). Charakter: raczej cichy, nieśmiały, to ja jestem gadająca... Trochę tajemniczy, romantyczny, mądry, troskliwy, żeby próbował pomóc, musi być pomysłowy i stawał w mojej obronie i... żeby mnie kochał taką jaką jestem i nie oglądał się na boki :-) Zapytacie czy taki istnieje. Owszem, istnieje :-) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2007-11-04 20:18:50 Odpowiedzi Astar odpowiedział(a) o 19:12 blocked odpowiedział(a) o 01:31 Mój ideał dziewczyny Wygląd: Oczy (najważniejsze) brązowe pełne, takie lekko skośne, które bardzo lubie ^^, włosy brązowe, kasztanowe lub podobne, do ramion, spięte w kucyk, lub spuszczone. Żeby była niższa ode mnie i szczupła, żeby się ubierała normalnie, czyli nie w jakimś stylu metal czy emo itp, tylko we własnym stylu, takim normalnym :), bardzo lubię, gdy ładna dziewczyna ma na sobie biały delikatny sweter, lub białą obcisłą bluzke, aż mam ochote wtedy ją przytulić ^^, usta miękkie troszke grubsze, ale nie koniecznie, bardzo lubię jak dziewczyna ma kolczyki w uszkach takie zwisające, ciemnego koloru i w miare krótkie. Cera lekko lub leciutko opalona i ręce delikatne w dotyku oraz dłonie, bardzo, bardzo lubię delikatne dłonie. Charakter: Miła, delikatna, namiętna i ''słodkomówna'' ;), szczerze kochająca, żeby jej bardzo zależało na mnie, gdy będziemy razem, żeby mnie i siebie szanowała, żeby była spokojna i opanowana, czyli żeby była podobna do mnie, żeby chciała mnie bardzo wtedy, gdy jestem i wtedy, gdy mnie nie ma.... I żeby starała się mnie zrozumieć, lub pomóc mi w tym czego nie rozumiem. reniasa odpowiedział(a) o 16:30 Wygląd mam głęboko gdzieś. Byle by był szczery, uczciwy - i mnie kochał... Moniqs odpowiedział(a) o 19:42 taki wymarzony? superprzystojny wysoki szczupły brunet z dłuższymi włoskami i piwnymi oczkami, wygadany, dowcipny, opiekuńczy, szczerze zakochany... ale to tylko marzenia, a my żyjemy realiami, dlatego nie kieruję sie tym co wyżej napisałam, ale sercem...;))) Zacznijmy od tego,że nie ma jak wiadomo kochana osoba jest dla nas idealna mimo swoich wad,które spostrzegamy jako dla mnie jest to by czuć się bezpiecznie i żeby zapewnić tym samym bezpieczeństwo moim dzieciom. blocked odpowiedział(a) o 20:00 ogólnie... to najlepiej żeby był jak główny bohater filmu 'maska' rubbish odpowiedział(a) o 22:29 wszystko się zgadza oprócz dłuższych włosów... mojego ideału dziewczyny nie będę opisywał bo znam dziewczynę która by do niego pasowała ale niestety jest zajęta.... Dla mnie wystarczyłby miły, sympatyczny, ładny, wysportowany i w miarę wysoki chłopak, ALE jeśli mówimy już tu o ideałach(i są choć jest ich niewiele!:))... no to tak: wysoki, przystojny, opalony, wysportowany(nie mięśniak!!!), nie za gruby, ale nie też szkielet :D, no i ŁADNE OCZY!:P . Najlepiej brunet, ale jeśli blądyn to w miarę ciemne włosy. no to tyle;D. pozdro blocked odpowiedział(a) o 19:14 Hmmm Nie ma co pisać praktycznie wszystko wymienił tylko bym zmienił ze mi sie podoba dziewczyna a nie chłopak to tylko takie sprostowanie :-) a i u mnie jest tak ze ja nie zaglądam po wyglądzie tylko to co ma w środku no wiadomo brzydka i gruba tez nie powinna być :-) Pozdro Yellow odpowiedział(a) o 21:06 zadbany oczywiście. pachnący czerwonym Lacoste. Mrach, kocham ten zapach. xD Flow odpowiedział(a) o 19:33 Ideał...hmmm... Wysoki brunet o niebieskich oczach, wysportowany. Włosy lekko przydługie i rozmierzwione. Jakby dopiero co wstał ;) Styl taki punkowy, albo skate ;) Miły, czarujący, romantyczny (ale tylo czasami), oryginalny, musze się przy nim czuć bezpiecznie, musi potrafić mnie rozweselić, zwariowany, i wiele wiele innych cech. Ale jak wiadomo ideałow nie ma i raczej na takiego faceta nie licze ;P Hehe ale zawsze warto pomarzyć :P Hmmm... chyba nie mam ideału, bo go kurde nigdy nie szukałam ;p ale gdyby tak.... chciałbym aby był z poczuciem humoru, bardziej pewny siebie i rozgadany niż ja, inaczej by było nam nudno ;p blocked odpowiedział(a) o 20:16 nie mam ideału..musi mieć w sobie to coś co mnie przyciągnie blocked odpowiedział(a) o 19:37 Hmm..ideałów nie ma=/ ale mój idealny chłopak powinien przedewszystkim mnie kochać,ufać mi,być ze mną powinniśmy być ze sobą nie jest najważniejszy ale jeżeli już pisze o "idealnym" chłopaku to tak: brunet lub blądyn..o niebieskich lub piwnych oczkach,nie za gruby ale też nie za chudy,wysoki ale też nie taki ja brzozaxD,wysportowany ale bez przesady. PoZdRaWiAm.. Edyta235 odpowiedział(a) o 16:00 Moj ideal chlopaka:Wysportowany,czuly,i taki co mnie nigdy nie zdradzi!Najlepiej brazowe wlosy i czarne niech bedzie w takim wieku co ja. blocked odpowiedział(a) o 19:05 Ja wlasnie z takim idealem to ludzie nam mowia ideal sie dobral z chlopak jest wysoki cm bladynobciety na irokeza ma takie dluzsze wloski, piwne oczka, duze ,czerwone usta,,wysportowany,gra na gitarze,jest romantyczny,kocha mnie szczerze,zawsze jestesmy razem w szkole,juz tak jestesmy 10 miesiecy mimo naszego mlodego wieku, dla mnie sie zmnienil wygladem i charakterem, czuje sie przy nim bezpiezna,obronil mnie ne raz Kocham Go:* czego chiec wiecej? beti94 odpowiedział(a) o 20:44 Znam chłopaka który pasuje do twojego ideału:) Jest bardzo fajny;) blocked odpowiedział(a) o 20:06 Moim zdaniem są ideały ;) Ja swój mam , oto ON : Przede wszystkim szczery to najważniejsze. Taki , który zaakceptuje mnie taką jaka jestem. Nie chciałabym żeby był chamski i roli partnera traktował jako spędzanie czasu ze mną tylko po to aby się pomiziać itp. Spokojny , ale potrafiący się bawić !:) Traktujący zawiązek poważnie. Wygląd: Zero solary!!! Wystarczy ;) Lara111 odpowiedział(a) o 17:23 Mój : - wygląd: Brunet lub ciemny blondyn,oczy niebieskie lub brązowe ! Miły,słodki,mądry ,nieśmiały :D , styl yyy... sportowy :D Żeby stawał w mojej obronie~ :)))To dopiero jest chłopak! :) mój ideał dziewczyny to :Blądynka przedział wiekowy 13-17lat zielone/niebieskie oczy ma nie leciec na wygląd ani na kase tylko na harakter,ma nie mieć żadnych tajemnic przedemną,może ale nie musi się ładnie ubierać ,ma by szczupła,i ma szczerze kochać :) blocked odpowiedział(a) o 09:31 Wygląd: średniego wzrostu dziewczyna o ciemnych włosach, nosząca mądra, szczera, wierna, akceptująca mnie jako chłopaka. RenataK odpowiedział(a) o 22:05 Ja już swojego mam na oku....jest taki słodki (zabawny ale nie moge zdradzić więcej szczegółów bo koleżanka tu zagląda a tgo moja tajemnica Mój chłopak powinien być: *roztrzepany *nierozgarnięty *niecierpliwy *szalony *potrafiący mnie rozbawić *czuły *rozmawiający ze mną na wszystkie tematy (te wstydliwe też, ale bez przesady ;p) *kochany *kochający mnie *spoko wobec mnie Mój chłopak nie musi być przystojny, liczy się co ma w środku ;-* Chłopak, który jednym uśmiechem mnie rozweseli =D Otwarty na ludzi i szczery Nie powinien być o mnie zazdrosny, ale też nie wzbudzać mojej zazdrości (no może tylko czasem =d) Który byłby sobą i nie liczyłby się dla niego tylko seks i figura... No i musi być mój ;* Ten przez któreo mam dolsa;/ Hehe ^^ , nie chcę mi się rozpisywać , ale siedzi koło mnie ;D xD Taki mój ideał jest ze mną w klasie... Mamy podobny styl i harakter: Jest słodki , uroczy i zabawny. Zawsze mnie broni itp. Miał chyba ze 100 dziewczyn, ale obecnie jest wolny ;pp Lubimy się nawzajem już od paru dobrych lat , tyle że szkoda bo nie wiem jak zacząć , wydaje mi się że on też się na to zbiera no ale... Aoto jego wygląd :D : A wiec dodam że ma taki sam kolor włosów jak ja ;p czyli mocny blnd lub jak to woli jasny szatyn , ma niebieskie oczy i jest niewiele wyrzszy odemnie .. .To sie rozpisałam . To pa i życze w poszukiwaniu waszych ideałów ja już swojego mam ^ - ^ blocked odpowiedział(a) o 15:43 Dłuższe włosy , wyższy ode mnie , ale nie do przesady. Do sylwetki nic nie mam , ale lepiej będzie jak nie będzie mu grzuch odstawał . Styl.? Może najlepiej żeby lubił to co ja , nosił glany/trampki i nosił się na czarno. Żeby miał jakieś muzyczne gadżety. <3 Żeby miał gdzieś opinię innych ludzi , był romantyczny i na Dzień Kobiet , moje imieniny , urodziny mi coś dawał. <3 Żeby dużo się śmiał , był inteligentny , wiedział co lubię , żeby nie był nudny . Żeby stawał w mojej obronie za każdym wyskokiem , żeby się ze mną pieścił w kłótniach. XD'Żeby kochał , i to mocno . Żeby był oryginalny , słuchał tego co ja . Religia nie jest ważna , ale nawet jeżeli byłby satanistą , to żeby nie naciskał na mnie na zmianę Tak , żyje tam , tam w Ameryce , pewno teraz jakąś dziewice. -__-' blocked odpowiedział(a) o 21:55 to tak interesuję się piłką nożną, słuch hip-hopu zabawna umię gotować wygląd średnio ważny noi chyba tyle ;D blocked odpowiedział(a) o 20:57 Wygląd : Blondyn, trochę wyższy od mnie, niebieskie oczy, nie musi być dobrze zbydowany ale nie może też mieć nadwagi,sympatyczny po tważy, często : Miły, umiał by mnie pocieszyć , no i tak ogólnie to nie może brać narkotyków, palić, a mówią że ideały nie istnieją... ja w to nie wieże znalazłam ideał lola_00 odpowiedział(a) o 19:52 Musi być wysportowany,miły nie musi miec idealnej średniej poczycie humoru romantyczny wyrozumiały ŁADNY CIEMNY BLONDYN i nie zadługie włosy Mój ideał faceta hmm...Napewno pierwsze co to zeby byl silny,fajnie zbudowany a nie jakis tam chudzielec,opiekunczy,zakochany do szaleństwa,pomocny,dowcipny...Poprostu taki wymarzony książe z Bajki moj Ideał,,ktorego jak do tej pory nie spotkalam i za bardzo w to ze spotkam to badzmy szczerzy nie wierze, bo bylo by za pieknie:(ale co tam pomarzyc mozna wkoncu mowia ze marzenia sie spelniaja:))pozdr:* brunet niebieskie oczy wysportowanyi musi dobrze całować:* odważny, szalony, długowłosy brunet o zielonych, lub ciemnych oczach. Chciałabym czuć się przy nim bezpiecznie i się z nim dobrze bawić ; D Aloss odpowiedział(a) o 21:59 ideał chłopaka : Ciemne najlepiej czaaarne włosy ścięte na irokeza , opalony , przypakowany , niebieskie lub zielone oczy , żeby miał gdzieś z 185cm wzrostu. To z wyglądu ,a z charakteru: dowcipnis , romantyczny , odważny , szczery i LOJALNY. Drobna, sympatyczna, miła, mądra i nieśmiała brunetka albo blondynka ;) blocked odpowiedział(a) o 21:52 Hmmm , moj to:niebiesko oki , opalony z ciemnymi wloskami *oczywiscie wyglad nie az taki wazny*no musze przyznac kocham chuliganow i dresow! :* , wysportowany ale nie napakowany, slucha reggea, hip hop , techno , dance :)lubie jezdzic na dyskoteki i sie zabawic :*uprzejmy dla mojej rodziny :) pomocny, smieszny i ogulnie zebym sie zobrze z nim bawila nie nudzila :)rozmowny tez musi byc :D oo i podstawa - jak jest za torcida(gornik zabrze) to odpada. z zabolami sie nie zadaje ! hehe R to moje zycie ! : * Jasiosij odpowiedział(a) o 14:20 Mój ideał dziewczyny to taka, która jest brunetką włosy tak ok. do ramienia (mogą być troche dłuższe)oczy byle ładne :P (niebieskie najlepiej). Może być wyższa ode mnie ale nie za bardzo. Ubieranie to rurki i jakaś bluzka a charakter to niech będzie miła i nie za bardzo porywna taka troche nie śmiała tak aby do przytulania, całowania dochodziło powoli. I niech słucha jakiś fajnych piosenek np. Green Day, Nirvanna itp. Kimmine odpowiedział(a) o 15:47 Szczery, z poczuciem humoru... reszta... nie ma znaczenia :) będę go w końcu kochała takim jakim jest i uznam, że to ten jedyny :D Najlepiej Edd China :) Nie szukam ideału, bo idealnych ludzi po prostu nie ma. Wolę mieć brzydkiego faceta,ale który by był miły i kochał by mnie, niż pięknego,ale brutala.. wenus667 odpowiedział(a) o 21:56 Hm... Trudne pytanie. Ciemne włosy. Włosy bez takiego ułożenia w stylu Biebere lub podobnych grzywek. Nienawidzę,jak chłopak nosi biżuterię( Nie podobają mi się też hipsterzy,dresy i chłopacy z rurkami,vansami do tego i jakieś bransoletki czy grzywka robiona 2 godziny przechodząca przez całe czoło, z okularami kujonkami. Glany według mnie i tatuaże są jak najbardziej super. No a zachowania nie jestem w stanie określić. blocked odpowiedział(a) o 01:42 Nie poszukuje ideału. Często podobają mi sie chłopcy zupełnie sprzeczni z moim ideałem. Ale jeśli miałabym sie określić to- z charakteru: SZCZERY, potrafi docenić, inteligentny i z poczuciem humoru, szalony, pewny siebie(oj nie lubię niesmialych) - tyle mi wystarczy :)- wyglad: ZAWSZE ZADBANY(to mi już właściwie wystarczy), ładnie pachnie, wysportowany, przyciągają mnie do siebie blondyni o niebieskich oczach(mogę sie w nie patrzeć w nieskonczonosc), chłopak powinien dbać o ułożenie fryzury(zwracam na to uwagę) i na zadbanie dłoni i paznokci, ciemne włosy i inna karnacja też mi sie podobają. Myślę że wam(chłopakom) też sie podobają blondynki i brunetki ale macie swój ideał :)) Idealną dziewczyną dla mnie jest dziewczyna skromna ,ładna,inteligenta, prostu takie są najlepsze i nie musi mieć wcale dużych piersi ani ładnego tyłka tylko musi mieć coś w sobie co ja pokocham:D A faceci którzy gonią się za dziewczynami fajnego związku nie będą mogli oczekiwać! i powinni też zauważać dziewczyny nie tylko ładne i zwracać na nie uwagę bo tego oczekują. Przykład: dziewczyna kocha się w chłopaku nie za ładna taka średnia a on leci tylko za tymi i co ona może czuć smutek jedynie. jestem chłopakiem xdale mogę opisać ideał mojej dziewczyny :3rozstałem się z nią niedawno, jednak za wszelką cenę chcę do niej wrócić, bo kocham ja, a to było wysoka, ale niższa ode mnie. naturalnie ma włosy ciemny blond, ale przefarbowała się na rudo. pasuje jej to do piegów <3 ma piękne, malutkie oczy, niebieskie, wpadające w zielony, jeśli światło odpowiednio się od nich odbije. jest szczupła, przy wzroście 170cm waży zaledwie 46kg. ma długie, smukłe nogi, ze ślicznym pieprzykiem zaraz przy kolanie. zawsze maluje paznokcie u stóp na czerwono, są ma szczupłe, paznokcie u rąk zadbane, ale nie za długie. twarz? jak anioł. poza tymi oczami <3 i piegami <3 ma jeszcze malutkie dziurki pod dolną idealny. jest zabawna, często się śmieje, choć kocham, jak się złoci , jest wtedy taka słodka. ma głos wysoki, ciepły, ładnie śpiewa, chociaż bardzo tego się wstydzi, nw dlaczego. kocham ją. blocked odpowiedział(a) o 12:36 Wygląd:Zielone duże oczy, charakterystyczne długie różowe włosy, prosta gruba grzywka i włosy związane gumkami w dwa kucyki z tyłu idwa kucyki trochę cieńsze z przodu związane czerwonymi wstążkamiśnieżno biała twarz, mały nos i małe smukłe usta. niska, ubiór dziewczęcy ale nie barbie, spódniczka czy itp. Charakter. Raczej miła, trochę nieśmiała, to ja jestem gadający, mądra, powinna być pomysłowa i mieć jakieś hobby i. żeby nie oglądała się na boki. Czy istnieje taka?nie wiem. blocked odpowiedział(a) o 12:48 Co do wyglądu roztrzepane włosy, tak fajnie ułożone, do szyi, grzywka na bok,Szara czapka na głowie z napisem jakimś, (może palić ale nie musi) Śnieżno biała twarz, zielone charakterystyczne oczy, mały nos i małe usta,co do ubioru to powinien nosić rurki ale nie musi, (tylko nie dresy) nieśmiały, mądry śmieszny, który spędzałby ze mną każdąwolną chwilę i stawał by w mojej obronie. mój ideał hmm.... Zielone oczy, szatyn, cudowne usteczka, inteligentny, zabawny, troszkę nieśmiały, ale gdy tylko go zobaczysz od razu wzbudza w Tobie pozytywne uczucia ^^ chodzi po tym świecie z tym, że to nie mój level :/ daj ze spokoj idealy nie istnieja...albo jest piekny i tak soba zafascynowany,malo co zwraca uwage na ciebie albo jest oblesny ale biega za toba jak piesek... Wazne zeby sie dobrze czuc przynim Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
\n\n \n \n\n\njaki jest twój ideał dziewczyny quiz
Zobacz 9 odpowiedzi na pytanie: ideał dziewczyny? Szkoła - zapytaj eksperta (1851). Szkoła - zapytaj eksperta (1851)

Mój ideał kobiety powinien być ta powinna być codziennie miła, zawsze radosna oraz nie powinna mieć żadnych powinna się zgadzać na moje zawsze robić śniadanie, obiad oraz przepyszną kolację bez żadnego mamrotania że jej się nie by zawsze codziwnniw siedzieć w domu jako gospodyni a by sie zajmować chciałbym jej trzymać w samym kobieta musiałaby by byc chodzić na by umieć chociaż pare języków takich jak angileski,niemiecki,rosyski oraz mieć długie włosy omoleorze na ustach nie mogłą by być powinna ona się wyróżniać z pod mogłąby być ona może rządzić ludzmi tylko przez to że uważa się za tym że jest ważnijsza od innych taki jest mój ideał akobieta mi się bym chciał taką małżonkę lub na naj

Obecnie wiele osób uważa, że aktorki albo modelki najlepiej ukazują ideał kobiecości. Rzeczywiście niektóre z nich mogą przyciągać nasz wzrok, ale przecież na ich wygląd pracuje cały sztab ludzi, począwszy do kosmetyczek, wizażystek, a skończywszy na lekarzach wykonujących operacje plastyczne. Najlepiej czuję się w połączeniu tych wszystkich ról w jedną, lubię każdy jej element - nawet rwanie włosów z głowy, kiedy pisanie tekstów idzie jak po grudzie. Niewiarygodną satysfakcję i radość sprawia mi stanie na scenie i słuchanie, jak ludzie wyśpiewują słowa, które resztką sił wymyślałem o 4. w nocy. Spełnianie swoich marzeń to jak wygranie losu na loterii. Brzmi nieco górnolotnie, ale tak po prostu jest. Czasami nadal nie mogę uwierzyć, że ten sam 15-letni gówniarz, który brzdąkał na gitarze w swoim pokoju, słucha swoich piosenek w radiu. Jak to jest pisać teksty dla innych artystów? Inaczej się pisze niż dla siebie samego? Dla innych pisze mi się nieporównywalnie łatwiej. Potrzebuję tylko dowiedzieć się, jakie dany artysta ma oczekiwania i zabieram się do roboty. Większa swoboda polega na tym, że nie muszę sobie wizualizować, jak zaśpiewam czy zinterpretuję konkretny numer. Mogę skupić się jedynie na warsztatowym aspekcie pracy. Mam lekkie pióro, wiec pisanie to dla mnie przyjemność. Jednocześnie wysoko zawieszam sobie poprzeczkę i ambicja nie pozwala mi na wypuszczenie spod ręki czegoś "prawie dobrego". Oczywiście różne są gusta i to, co napiszę, może się komuś nie spodobać - wtedy piszę inaczej. Ale na pewno ręczę za poziom artystyczny. Gdzie zawodowo widzisz się za 5 lat? A może nie planujesz takich rzeczy tylko pozostawiasz sprawy losowi? Wyznaję teorię, że nasz los jest gdzieś już zapisany i cokolwiek będziemy robić, taką czy inną drogą dojdziemy do z góry wyznaczonego celu. Czasami, kiedy wszystko idzie nie tak lub jest wyjątkowo pod górkę, siadam, biorę oddech, pozwalam rzeczom dziać się samym i sprawdzam, co się wydarzy. Nie zmienia to faktu, że chciałbym za 5 lat być przynajmniej w tym samym miejscu, co dzisiaj i robię wszystko, żeby nie popełnić grzechu zaniechania, gdyż grzech to haniebny (śmiech). Czy Wojtek ze sceny to ten sam Wojtek poza sceną? Dla niektórych twój sceniczny wizerunek kłóci się z poukładaną sytuacją życiową męża i troskliwego ojca? Zupełnie niepotrzebnie. Proszę sobie przypomnieć doktora Jekylla i pana Hyde'a. Na scenie mam czas dla siebie i swoich szaleństw, w domu zakładam pantofle i jestem tatusiem i mężem, który - jak wszyscy wiemy - boi się swojej żony (śmiech). Nie jest jednak tak, że w domu się nudzimy. Mamy swój własny "Home and Roll". Ale równowaga musi być zachowana. Inaczej wszyscy byśmy zwyczajnie zwariowali. Jakim jesteś tatą? Przesadnym. Przesadnie opiekuńczym, przesadnie rozpieszczającym i przesadnie pobłażliwym. Ale nie mam innego wyjścia. Będąc tatą dwóch dziewczynek jestem poniekąd skazany na wychowanie lekką ręką. Jak każdy rodzic - staram się ustrzec dzieci przed swoimi błędami i przygotować na zderzenie ze światem i ludźmi. W międzyczasie "dajemy do pieca" i wyciskamy z dzieciństwa tyle zabawy, frajdy i śmiechu, ile się da. Najważniejsze będą wspomnienia, do których dziewczyny będą wracały całe życie, więc staram się zrobić tak, żeby miały jak najlepsze. Masz sporo malunków na ciele. To jakaś forma ekspresji tego, jaki jesteś? Chyba tak. Nie wiem czemu, ale od zawsze chciałem mieć tatuaże. I to jak najwięcej! Jeśli tusz pod skórą jest trochę odbiciem psychiki, to by się nawet zgadzało, bo mam tam niezły bałagan. Niektóre tatuaże są sentymentalne, np. podpis mojego nieżyjącego taty, portret mojej żony czy pierwszy rysunek mojej córeczki. Ale są też takie, które nic nie znaczą i "założyłem" je jak biżuterię - dla ozdoby. W każdym razie, wszystkie lubię, nawet te zupełnie nieprzemyślane, które robiłem pod wpływem chwili i emocji. Jaki jest twój ideał kobiety? A może nie posługujesz się takimi kategoriami, jak ideały? Swój ideał trzymam w domu i właściwie tyle w temacie. Mogę tylko powiedzieć, że gdyby nie moja żona, nie miałbym niczego, co posiadam teraz - domu, zespołu, rodziny... Dzięki niej mogę być cały czas dużym dzieckiem, bo wiem, że dba o mnie najpiękniejsza istota, jaką w życiu widziałem. Pamiętam, że kiedy byłem z nią na pierwszej randce, od razu pomyślałem, że to będzie moja żona. Nie powiedziałem tego głośno, tylko dlatego, że nie chciałem zapeszyć. W jakie projekty artystyczne jesteś teraz zaangażowany? Co będzie można zobaczyć z twoim udziałem? Pracujemy nad trzecia płytą Video we współpracy z Janem Borysewiczem - absolutne spełnienie marzeń z lat szczenięcych. Do tego pojawię się na płycie jednego z polskich artystów, zaśpiewam gościnnie jedną piosenkę. No i lada moment wydam książeczkę dla dzieci, którą niedawno skończyłem pisać. Z tego jestem ostatnio dumny najbardziej. Śledząc choćby twojego Twittera można wysnuć wniosek, że nie boisz się mówić tego, co myślisz, nawet jeśli jest to pogląd niepopularny lub nawet taki, który może kogoś obrazić. To jak to jest z tą ekspresją myśli u ciebie? Czasami powinienem ugryźć się w język, ale jeśli coś mnie uwiera lub bulwersuje, zabieram głos i to zdecydowanie. Nie ma co się bać wyrażania swojej opinii, nawet Jezusa nie wszyscy lubili z tego co pamiętam. Nie jestem typem w formacie Karoliny Korwin-Piotrowskiej czy Kuby Wojewódzkiego, którzy codziennie rano sprawdzają co by tu na świecie zręcznie lub mniej zręcznie skomentować. Ale jeśli np. słyszę dyrdymały z ust jakiegoś polityka i szlag mnie trafia, bo mnie to pośrednio dotyka, to siadam i piszę, co o tym myślę. Zawsze sporo pisałeś (jesteś nawet polonistą z wykształcenia), mam tu na myśli blogi. Jak ci się to sprawdza jako forma komunikacji z fanami czy też antyfanami? Bardzo dobrze. Nie ma nic lepszego niż bezpośrednia i szybka komunikacja. Dziś pytanie - dziś odpowiedz. Antyfanów też lubię, bo powiększam sobie katalog inwektyw do wykorzystania. Nigdy się nie obrażam, jeśli ktoś mi w dobrym stylu przyp***doli. Denerwuje się tylko, kiedy pisze z błędami (śmiech). O komplementy zwykle pyta się kobiety, ale chciałam zapytać ciebie - jaki dostałeś najfajniejszy komplement w życiu? O! Posoliłeś ziemniaki! Czy masz autorytet w życiu? Może miałeś? Chodzi mi o osobę, którą podziwiasz za osiągnięcia zawodowe, ale także za to jakim jest/była człowiekiem? Moj tata. Mistrz dziennikarstwa (Włodzimierz Łuszczykiewicz – przyp. red.), erudyta i najcieplejszy człowiek, jakiego w życiu znalem. Do dziś, wszystko czym się zajmuję, to inspiracja tym, co on robił. Talent, który posiadam, to jedna dziesiąta tego, czym dysponował ojciec, ale jestem wdzięczny losowi za ten skromny ułamek. Gdyby nie on, na pewno dzisiaj byśmy nie rozmawiali... jaki byłby twoj ideał chłopaka z charakteru ? ja powiem, ze mój to byłby ani slodki chłopaczek typu JB ani ciacho , paker. wolę chucherka.tacy wysocy, normalnie zbudowani. ale chudzi! a z charakteru, to wolałabym romantyka, spokojnego z poczuciem humoru, delikatnego, poważnego, lubiącego książki, żeby mozna z nim było wypić ~Kobieta Napisane 06 lipca 2019 - 01:03 Pofantazjujemy, ciekawi mnie - czym zdaniem mężczyzn cechuje się idealna kobieta? Wygląd, charakter oraz zawód idealnej dla Was kobiety Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 06 lipca 2019 - 12:12 No... Chyba pofantazjujemy :-)... Coś takiego jak idealna kobieta/facet raczej nie występuje w przyrodzie. Wszystko zależy od oczekiwań partnera. Dla mnie na przykład, idealna kobieta to przede wszystkim dobry przyjaciel, kumpel, bratnia dusza. Uroda... jasne, że dobrze gdyby nie straszyła, ale... naprawdę jest to sprawa drugoplanowa. Jeżeli zaiskrzy, a mamy do czynienia z osobą dojrzałą, która wie czego chce od życia, to raczej problemu nie będzie z dalszym dogadywaniem się. Dbałość o siebie jak najbardziej, ale bez pedanterii, dbałość o otoczenie i czystość - jak powyżej. Zainteresowania - oby jak najszersze i nie zaczerpnięte z tv ::) i rzecz jasna ciut ambitniejsze ponad to co na obiad ugotować i że okna umyć. Coś więcej też niż gadanie z kumpelą godzinami przez telefon o pierdołach. Zawód/praca - na pewno dająca osobistą satysfakcję, coby nie wysłuchiwać codziennie: 'o cholera, ja znowu muszę do tej p...nej roboty ;-(' Empatia, gotowość do przyjmowania i dawania wsparcia na miarę potrzeb i możliwości, brak skrajnego egoizmu, dalece posunięta kompromisowość i elastyczność. Same banały ;-)... Jednak uniwersalnego szablonu nie ma, bo dla jednego lepiej gdyby wieczorkiem przy drinku można było sobie siąść, inny preferuje aktywne spędzanie czasu, ktoś lubi seks trzy razy dziennie, a innemu wystarczy dwa razy w miesiącu. Jeden ceni zamknięty model towarzyski - kilku stałych znajomych - inny woli dom otwarty i ciągle nowi goście. Jedni wycieczki siedzące/leżące na plaży, inni szwędanie się całymi dniami z plecakiem... itd. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 06 lipca 2019 - 14:34 „Zainteresowania - oby jak najszersze i nie zaczerpnięte z tv ::) i rzecz jasna ciut ambitniejsze ponad to co na obiad ugotować i że okna umyć. Coś więcej też niż gadanie z kumpelą godzinami przez telefon o pierdołach.„ Robert To mnie ciekawi. Hmmm... czy jednak mężczyzn nie odstraszają kobiety, które są nad aktywne tj. mające dość oryginalna ciekawość życia, która przekłada się na różnorodne zainteresowania. Pewno wynikające również z potrzeby doświadczenia różnych emocji. Np bzik na punkcie tańca, który dostarcza radości. Czy - medytacje z różnymi mistrzami zen, które dostarczają wglądu w siebie, jak jest potrzeba. Czy tez interesowanie się nowymi technologiami. Itd. Czy jednak nie jest tak (uogólniając), ze mężczyźni wola kobiety które są bardziej przewidywalne i jednak ich lista zainteresowań jest skończona i prostsza, a przez to i one są bardzo przewidywalne. I „Empatia, gotowość do przyjmowania i dawania wsparcia na miarę potrzeb i możliwości, brak skrajnego egoizmu, dalece posunięta kompromisowość i elastyczność.” Robert 1971 Podaj przykład kompromisowości oraz elastyczności, bardzo mnie ciekawi poziom powyższego Reszta jest dla mnie naturalna... Robert1971 przeglądałam wcześniejsze Twoje wpisy i stad ‚pytanie’ do Ciebie. Niedawno rozmawiałam z pragmatycznym kumplem, którego opinie cenie. I jego zdaniem w Polsce mężczyźni przy wyborze partnerek kierują się dwoma elementami tj. wygląd i uległość. Wygląd to jak napisałeś... ale mnie zmroziła uległość. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii w tym względzie. Tj czy mężczyźni kierując się wyborem partnerki szukają uległych? jeżeli większość tak chce, to ja jednak w przyszłym wcieleniu rezerwuje sobie karierę feministyczna :D - to tak pół żartem, pół serio... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 06 lipca 2019 - 17:03 ~Kobieta napisał: Zainteresowania (..) czy jednak mężczyzn nie odstraszają kobiety, które są nad aktywne tj. mające dość oryginalna ciekawość życia, która przekłada się na różnorodne zainteresowania. (..) Czy jednak nie jest tak (uogólniając), ze mężczyźni wola kobiety które są bardziej przewidywalne Ciekawość może być inspiracją dla niego samego. Wszystko zależy od jego poziomu zainteresowania światem. Sama aktywność ok, ale nadaktywność - po prostu wariatka, która sama nie wie czego i kiedy chce, może być męcząca na dłuższą metę. Z kolei totalna przewidywalność po pewnym czasie staje się nudna. We wszystkim musi być umiar - ale to dla mnie. Ktoś może sprawę postrzegać inaczej.~Kobieta napisał: przykład kompromisowości oraz elastyczności, bardzo mnie ciekawi poziom powyższego Zwyczajny brak głupiego uporu i unikanie jak ognia tłumaczeń w stylu 'tak, bo tak', co jest przejawem niedojrzałości. Chcesz coś przeforsować, bo się Tobie podoba, a mnie nie bardzo, użyj argumentów, negocjuj, zgódź się czasem trochę 'na moje' i dojdźmy do konsensusu. Uparte stawianie po trupach 'na swoim', nie jest dobrze oceniane i po kilku/kilkunastu takich akcjach facetowi odechciewa się współpracy z takim egzemplarzem. Jakaś równowaga musi być zachowana - chyba, że na konto swoich twardych bojów, kobieta coś facetowi w zamian daje - to, czego on od niej oczekuje i bardzo wysoko sobie ceni :-). Jeżeli bilans się w ocenie obu stron wyrównuje, to ok. Jednak tylko w takim właśnie przypadku - coś zabiera będąc upartą (stawia na swoim), ale coś daje z innej strony (pozwala mu postawić na swoim w innej dziedzinie). Wymaga to jednak od kobiety czegoś ciut więcej jak tylko ślepe emocjonalne podejście do sprawy - tu trzeba jeszcze trochę rozumu ;-)~Kobieta napisał: mnie zmroziła uległość. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii w tym względzie. Tj czy mężczyźni kierując się wyborem partnerki szukają uległych? Nie będę wypowiadał się za innych, ale dla mnie uległość to trochę tak jak przewidywalność. Zbyt duża - nie dobrze, bo stajesz się narzędziem do sterowania kimś innym, a na dłuższą metę to męczące i nie daje satysfakcji. Zbyt duży upór - jak napisałem wyżej - też męczący, bo dogadać się nie można i masz wrażenie bycia pod butem. Facet potrzebuje niezależności i świadomości niezależności - gdy będzie za wszystko i w każdej sytuacji krytykowany i sterowany... raczej zwieje z takiego układu ;-). We wszystkim - jak dla mnie - kluczowy jest umiar i zdrowy rozsądek, a gdzie te granice są? Ano wszystko to kwestia dogrania się dwojga ludzi. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 07 lipca 2019 - 03:41 Również tak postrzegam, ze jej ciekawość może być inspirującą dla innych. Natomiast nadaktywności nie postrzegam jako wariactwa. Natomiast różnorodność doświadczeń jest potrzeba na zaspokajanie różnych potrzeb. Np brak seksu kobieta może zaspokajać emocjami, które pojawiają się w tańcu. Itd. Co do kompromisu i elastyczności to zgadzam się z poglądem. Co do uległości to się zastanawiam... myśle ze w uległości chodzi o to ze kobieta we wszystkich przytakuje mężczyźnie. I nie ma tu jedynie związku z przewidywalnością jej zachowania. Bardziej chodzi o to ze mężczyzna to mędrzec, mistrz, a kobieta to uczennica, która bezkrytycznie uwielbia swego mistrza. Dzięki temu mężczyzna ma między innymi większe prawa w związku. Swoją droga to wszystko jest bardzo skomplikowane i pewno w obecnych czasach fajne związki tworzą przeciętni mężczyźni i mniej wymagające od życia kobiety. A kobiety który wiedza co od chcą od życia są zbyt skomplikowane dla większości mężczyzn. Dzięki biologi tj. z racji wieku mój etap związków jest już zamknięty. Mając na uwadze powyższe ograniczenia - hmmm może i to dobrze... Pozdrawiam i dziękuje Robertowi za wyjaśnienia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 07 lipca 2019 - 12:38 Fantazja jest trochę zbyt ogólna jakby opierać się tylko na ,,wygląd, charakter oraz zawód idealnej dla Was kobiety,, Zacząłbym od obranego przez siebie kierunku i celu do którego podążamy. Co innego chciałem przed 40tką a co innego po 40 chyba, że odkryje, że tego nie osiągnąłem. Dla mnie ideał - ciepła, miła i szczęśliwa ze mną czyli moja żona. Wygląd- jak przytyła to wymyśliłem bieganie, niby sam chciałem :D Charakter- jej radość mnie uwiodła Zawód- raz było z górki raz pod górkę to już dawno nauczyłem się, pracę stracić można lub nie pracować bo coś tam. Znam sporo już ambitnych rozwodników co albo jedno albo obydwoje nie wiedzieli co słychać o drugiej osoby lub nie było o czym rozmawiać. Tak zmierzając do sedna. Każdy z nas czegoś innego chce, ma inne doświadczenia. Ja wiedziałem, że chcę mieć dom, posadzić drzewo i mieć dziecko. Dom nie musiał być nowy ale z ogrodem, w którym posadziłem lipę na herbatki. Miał być dąb :D Pojawiło się dziecko, plac zabaw i pies. Pojawił się też ogród owocowo-warzywny. Do moich marzeń chciałem mieć kobietę co by miała podobne marzenia. Niby tylko tyle i aż tyle. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 07 lipca 2019 - 14:38 Sorki, ale zaczęłam sobie uświadamiać swój lek przed wejściem w związek i stad jak mantra powtarzam ze kobiety po 40 nie wchodzą już w związki. I co jakiś przypadkowo spotkany mężczyzna wyraża zainteresowania mną - to daje dyla. Zachowuje się przy tym jak ta ‚wariatka’ - taka osoba poparzona, wyskakująca z wrzątku... Nie mniej przy próbie okiełznania własnego leku oraz mojej otwartości i chęci zmierzenia się z własnymi ograniczeniami wracam do tematu. Wychodząc z założenia ze cuda w życiu niektórym się zdarza... i pewno życie w dobrym związku jest zwyczajnie barwniejsze, ciekawsze i prostsze. „Facet potrzebuje niezależności i świadomości niezależności - gdy będzie za wszystko i w każdej sytuacji krytykowany i sterowany... raczej zwieje z takiego układu ;-).” Robert Robert to co napisałeś jest dla mnie, jako kobiety oczywiste. A ciekawi bardzo Twój punkt widzenia na kobiety po 40, które również maja potrzebę bycia niezależna i świadomość niezależności, takie które również nie godzą się na nadmierne sterowanie. „Charakter- jej radość mnie uwiodła” Adam Adam to chyba jest emocja, która na mężczyzn w każdym wieku działa. Z obserwacji mojej widzę ze jak mam lepszy dzień i czuje się szczęśliwa to wówczas bardzo przyciągam ludzi. Cała reszta w przekazie brzmi optymistycznie. Miło się tego czyta. Gratuluje Tobie i Twojej żonie relacji. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 08 lipca 2019 - 08:13 Dzięki. Radość działa bo tak naprawdę niewiele kobiet ją w życiu codziennym ma. Każdy ma marzenia i jakąś tam część chce zrealizować. Z źle dobraną partnerką/em się nie da bo zamiast dodawać chęci, odbiera ją. Dom to nie 4 ściany ze złotymi klamkami. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 08 lipca 2019 - 08:28 ~Kobieta napisał: Twój punkt widzenia na kobiety po 40, które również maja potrzebę bycia niezależna i świadomość niezależności, takie które również nie godzą się na nadmierne sterowanie. A cóż tu się rozwodzić :-)... Dla mnie to z kolei, jest oczywiste. Ludzie nie dobierają się po to by sobą nawzajem sterować i się nawzajem ograniczać, czy wręcz się wychowywać. Dojrzali ludzie - zakładam, że osobniki po 40-stce takie są :-) - dobierają się w pary, by im było lepiej w sensie - daję z siebie, by podobną wartość odebrać. Nie zakładam w ogóle, że osoby na tym etapie rozwoju osobowości będą się z czymś partnerowi narzucać, albo usiłować nim sterować. To wykluczone. Oni są z natury rzeczy niezależni i ta ich niezależność powinna być wartością samą w sobie - niezależność obu stron. Jesteśmy razem, ale mamy swoje światy, które w pewnych punktach się ze sobą spotykają. Nasz wspólny świat jest wypadkową tego, do czego chcemy partnera zaangażować i do czego on/ona chce zaangażować nas. Musi być pełnia kompromisu, bo gdy tego nie ma, związek traci sens - przeradza się w tyranię jednej strony nad drugą, albo się rozpada. Dojrzali ludzie ani sami nie wchodzą komuś na głowę, ani nie pozwalają na to komukolwiek :-). Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Pf ~Pf Napisane 08 lipca 2019 - 09:20 Pytanie padło o ideał kobiety, lecz odpowiedzi i dyskusja toczą się chyba wokół idealnej partnerki:) Ja myślę, że to będą dwa zupełnie różne ideały. No, może z paroma wspólnymi cechami. W pierwszym, w męskim ideale kobiety (ale i w kobiecym ideale mężczyzny), rolę będzie grać w pierwszym rzędzie wygląd plus cechy, które mają służyć zadowoleniu, zaspokojeniu marzeń snującego swe wizje ideału. I w przypadku tego ideału, @Kobieto, można chyba dojść do konkluzji dość bliskiej tej Twojego racjonalnego znajomego. Ja, gdy patrzę na ludzi wokół mnie, na to, co jest lansowane masowo i na to, czego szukają single, to mam wrażenie, że ideał ma być atrakcyjny (fizycznie lub intelektualnie) i przygodny. Przez "przygodny" rozumiem, że ma być świadomy tego, że chodzi wyłącznie o seks i o żadne zobowiązania, że tak dlugo jak jest, ma spełniać potrzeby, ale w życiu nie przeszkadzać i nie męczyć, i że ma bez wielkiego zawracania głowy zniknąć, gdy już nie jest potrzebny. Ten ideał dotyczy i mężczyzny, i kobiety. Natomiast przy określaniu ideału partnera zaczynają dochodzić do głosu inne cechy, powiedzmy "długoterminowe". Przy czym niektórzy startują w partnerstwo z ideałem przeniesionym z powyżej opisanego + jedna (dwie, trzy, kilka) cech dodatkowych: gotowanie, wspólne hobby, zarobki, zaradność i takie tam, co komu do szczęścia potrzebne. Taki znak naszych czasów. Konsumpcjonizm w każdej sferze, z podłożem "Jesteś tego wart(a)". Taka przesiadka z Tindera na Parship, przejście do wyższego poziomu "dorosłości", zabawa w budowanie związku po wstępnym przeszkoleniu na klockach Lego i w Sim'sach. Dla mnie ideał kobiety będzie tym, co w danym etapie mego życia będzie kwintesencją piękna, tak fizycznego jak i intelektualnego i duchowego. Ktoś, kto nasyci moją potrzebę piękna. I będzie tylko obrazem kogoś - moim subiektywnym. Nie musi być osiągalny. Moze sobie żyć w kinie na ekranie czy w teatrze na scenie. Natomiast idealna partnerka, to dla mnie kobieta, która nie stara się za wszelką cenę być idealna, ale jest świadomie i uczciwie sobą. I mnie nie myli ze swoimi ideałami mężczyzny i nie próbuje pod nie kształtować. Kobieta szanująca siebie i mnie. Ważne, by jej cechy charakteru, którymi to osiąga, były kompatybilne z moimi (nie mylić z: takie same), co, dla mnie, w zasadzie składa się na tandem wzajemnej atrakcyjności i dopasowania. I, niezależnie od istnienia mojego ideału kobiety, stanie się dla mnie atrakcyjniejsza niż on. Pozostając ciągle nieidealną. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 08 lipca 2019 - 10:38 Ja sobie poszedłem w temat partnerki, mojej kobiety życia w teraźniejszości. W sumie bardziej się zastanawiam jakie opony kupić do samochodu niż dumam nad ideałem kobiety. Za stary jestem i zastanawianie się do niczego mi nie potrzebne. Taka kobieta z okładki, niby idealna w ogólnym pojęciu. Ani jej nie dotknę ani poznam. Jak nawet poznam, swój wdzięk po pierwszym słowie może stracić i już idealna nie będzie. A z samochodem/motorem jest inaczej. Ideał- kształty, moc, ten głos. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 08 lipca 2019 - 23:52 Adam, jestem na etapie zmian, które skłaniaja mnie do refleksyjności nad związkami ludzi po 40-ce tj. czy pasuje do współczesnych związków, w tym czy mój system wartości wpisuje się w obecne trędy. Stad istotne są dla mnie opinie mężczyzn na temat kobiet. Co prawda temat rozpoczęłam lekko, fantazjami o idealnej kobiecie, ale fajnie ze podzieliłeś się swoim doświadczeniem w dojrzałym związku. Robert, w pierwszym momencie po przeczytaniu Twojego wpisu pojawi się u mnie optymizm... Ale zaczęłam trochę zastaniawiac się nad Twoimi słowami: „Oni są z natury rzeczy niezależni i ta ich niezależność powinna być wartością samą w sobie - niezależność obu stron. Jesteśmy razem, ale mamy swoje światy, które w pewnych punktach się ze sobą spotykają. Nasz wspólny świat jest wypadkową tego, do czego chcemy partnera zaangażować i do czego on/ona chce zaangażować nas. „ Brzmi świetnie, ale... czy czasem ta niezależność, która jest tak ważna - o która zabiegam i jak czytam również dla Ciebie naturalna - nie jest spowodowana lekiem przed bliskością na skutek przeszłości. I czy jest tu miejsce na milosc? A może ta niezależność wynika z potrzeby samorealizacji? A tym samym ze zdrowego egozmu. Hmmm... Robert, co o tym sądzisz? Pf faktycznie temat naturalnie przemienił się w dyskusje o idealnym partnerze. Co w sumie mnie cieszy, bo jest bardziej życiowy. „Ja, gdy patrzę na ludzi wokół mnie, na to, co jest lansowane masowo i na to, czego szukają single, to mam wrażenie, że ideał ma być atrakcyjny (fizycznie lub intelektualnie) i przygodny. Przez "przygodny" rozumiem, że ma być świadomy tego, że chodzi wyłącznie o seks i o żadne zobowiązania, że tak dlugo jak jest, ma spełniać potrzeby, ale w życiu nie przeszkadzać i nie męczyć, i że ma bez wielkiego zawracania głowy zniknąć, gdy już nie jest potrzebny. Ten ideał dotyczy i mężczyzny, i kobiety.” To co napisałeś powyżej to właśnie to co mnie przeraża. Takie przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka. W dłużej perspektywie wydaje mi się ze prowadzące do niesatysfakcjonującego życia, które odbija się na zdrowiu - fizycznym i psychice. W moim odbiorze człowiek z takim podejściem zatraca wrażliwość, która między innymi tlumi jego uczucia ‚pozytywne’. Kurczę, włączyła mi się empatia - biedni są ludzie, którzy nie potrafią inaczej. „Natomiast idealna partnerka, to dla mnie kobieta, która nie stara się za wszelką cenę być idealna, ale jest świadomie i uczciwie sobą. I mnie nie myli ze swoimi ideałami mężczyzny i nie próbuje pod nie kształtować. Kobieta szanująca siebie i mnie. Ważne, by jej cechy charakteru, którymi to osiąga, były kompatybilne z moimi (nie mylić z: takie same), co, dla mnie, w zasadzie składa się na tandem wzajemnej atrakcyjności i dopasowania. I, niezależnie od istnienia mojego ideału kobiety, stanie się dla mnie atrakcyjniejsza niż on. Pozostając ciągle nieidealną.” Piękna płęta. Podaj przykład cechy charakteru kobiety, która jest kompatybilna z cecha charakteru mężczyzny. Oczywiście Twoim zdaniem. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 09 lipca 2019 - 08:57 Na etapie zmian to zapewne sama lub niedługo sama? Zacznij od : - cel - czego chcesz w życiu - co możesz komuś dać - kogo szukasz - jaki to ma być związek, jedni chcą ślubu inni przeciwnie - z czym wchodzisz w związek, twój bagaż (dzieci, rodzina, problemy lub przeciwnie poukładane życie z zabezpieczeniem finansowym itp) Wypunktowałem ale w zasadzie wszystko się zazębia. Zbytnio nie zapatruj się w innych bo sama siebie nie zmienisz. Cechy masz takie a nie inne i komuś w zależności od celu spodobają się lub nie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 10 lipca 2019 - 14:25 ~Kobieta napisał: myśle ze w uległości chodzi o to ze kobieta we wszystkich przytakuje mężczyźnie. I nie ma tu jedynie związku z przewidywalnością jej zachowania. Bardziej chodzi o to ze mężczyzna to mędrzec, mistrz, a kobieta to uczennica, która bezkrytycznie uwielbia swego mistrza. Dzięki temu mężczyzna ma między innymi większe prawa w związku. Wiesz… byłem w takim właśnie związku - trwał on kilkanaście lat i… wykazywałem objawy zmęczenia takim układem :-). Bycie mistrzem nie jest fajne, wierz mi.~Pf napisał: rolę będzie grać w pierwszym rzędzie wygląd plus cechy, które mają służyć zadowoleniu, zaspokojeniu marzeń snującego swe wizje ideału. Czyli znowu konsumpcjonizm. Bierzemy to co nam akurat w danym momencie potrzebne - ciepło osobowości, zaradność i gospodarność, seksapil, a przy tym wierność. Nie ważne, czy otrzymamy to od Kaśki, czy od Zośki. Ważne są ‚dobra’ które ona akurat ze sobą niesie. Partnerka idealna - bez imienia, ale z cechami nam potrzebnymi i do naszej dyspozycji.~Pf napisał: Natomiast idealna partnerka, to dla mnie kobieta, która nie stara się za wszelką cenę być idealna, ale jest świadomie i uczciwie sobą. I mnie nie myli ze swoimi ideałami mężczyzny i nie próbuje pod nie kształtować. Kobieta szanująca siebie i mnie. Ważne, by jej cechy charakteru, którymi to osiąga, były kompatybilne z moimi (nie mylić z: takie same), co, dla mnie, w zasadzie składa się na tandem wzajemnej atrakcyjności i dopasowania. I, niezależnie od istnienia mojego ideału kobiety, stanie się dla mnie atrakcyjniejsza niż on. Pozostając ciągle nieidealną. Trochę pokomplikowałeś sprawę, ale myślę, że nadążam za Twoim rozumowaniem. Tutaj chodzi jednak o osobę - więcej niż powyżej (o osobę właśnie) - a nie o sam egzemplarz ;-). I to jest dla mnie kwintesencja ideału kobiety jako partnera do życia. Czym innym będzie partner/ka do biznesu, do wspólnego wyjścia na imprezę, jednorazowej łóżkowej przygody, czy nawet partnerka na tygodniową wspólną wycieczkę. To wszystko relacje dość powierzchowne, a niektóre krótkotrwałe. Partnerka do życia powinna być sobą mimo, że ma wady i jest ich świadoma. Ja jako jej partner też jestem sobą i mam świadomość zarówno swoich własnych, jak i jej wad. Głęboka i długotrwała relacja wymaga akceptacji i samoświadomości. W żadnym razie nie może być wychowywaniem dorosłego człowieka i przerabianiem go na swoją modłę ;-). Kluczowa jak dla mnie, jest symetria postaw i komplementarność zachowań. Ona dba o oprawę estetyczną, ja o logistyczno-techniczną, bo taka natura mężczyzny i kobiety. Może też być zupełnie inaczej - zależnie od obopólnych uzgodnień. Jednak zawsze jest i będzie tak, że oboje coś wnosimy do układu i oboje jakieś korzyści z niego czerpiemy - nie bójmy się tego nazywać po imieniu ;-). I nie jest to bynajmniej handel, czy żadna transakcja wiązana. To samo życie. Koń kulawy na jedną stronę, nie będzie szedł prosto. Toż samo jest i w związkach międzyludzkich. Decydując się na związek z drugim człowiekiem, zawsze do pewnego stopnia jesteśmy od niego zależni, ale… musimy też zachowywać bezpieczną dozę niezależności - w końcu dojrzałymi ludźmi jesteśmy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 10 lipca 2019 - 14:28 ~Kobieta napisał: Brzmi świetnie, ale... czy czasem ta niezależność, która jest tak ważna - o która zabiegam i jak czytam również dla Ciebie naturalna - nie jest spowodowana lekiem przed bliskością na skutek przeszłości. I czy jest tu miejsce na milosc? A może ta niezależność wynika z potrzeby samorealizacji? A tym samym ze zdrowego egozmu. Ludzie w wieku dojrzałym, nie są ani chętni ani podatni za bardzo na modelowanie ich przez kogoś drugiego - kto by to nie był :-). Posiadanie jakiegoś obszaru ‚tylko dla siebie’ jest rodzajem wentyla bezpieczeństwa. Żyjemy razem, mamy wspólne sprawy, dążenia, cele, ale… Ty jesteś sobą, a ja sobą. Ty akceptujesz mnie - jaki jestem, ja Ciebie - jaka jesteś. Gdy uda nam się uzyskać tutaj równowagę - między skłonnością do modelowania kogoś, a akceptacją go takim jakim jest i gdy zrealizuje się to w obie strony, będą duże szanse na trwały związek. Zdrowy egoizm jest także konieczny, a i dla miłości jak najbardziej znajdzie się tu miejsce. Wchodzenie komuś z butami w ‚jego sprawy’ i pouczanie go bez przerwy jak i co powinien, a czego nie powinien, doprowadzi tylko do frustracji i w efekcie do rozpadu. Nie upatrywałbym żadnych patologii w istnieniu tzw. 'naszych oddzielnych światów'. To naturalne i o ile tylko my sami jesteśmy faktycznie dojrzałymi ludźmi, będziemy z tym doskonale funkcjonować. :-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 10 lipca 2019 - 23:13 ~Robert1971 napisał: Ludzie w wieku dojrzałym, nie są ani chętni ani podatni za bardzo na modelowanie ich przez kogoś drugiego - kto by to nie był :-). Posiadanie jakiegoś obszaru ‚tylko dla siebie’ jest rodzajem wentyla bezpieczeństwa. Żyjemy razem, mamy wspólne sprawy, dążenia, cele, ale… Ty jesteś sobą, a ja sobą. Ty akceptujesz mnie - jaki jestem, ja Ciebie - jaka jesteś. (...) Wchodzenie komuś z butami w ‚jego sprawy’ i pouczanie go bez przerwy jak i co powinien, a czego nie powinien, doprowadzi tylko do frustracji i w efekcie do rozpadu.:-) Po przeczytaniu kilku postów zdążyłam się zorientować ze powraca wątek z kwestia wychowywania. Dla mnie oczywiste jest ze w dojrzałym związku nie istnieje relacja typu: mistrz - uczennica oraz matka - synek. Tylko istnieje partnerstwo. ~Robert1971 napisał: Nie upatrywałbym żadnych patologii w istnieniu tzw. 'naszych oddzielnych światów'. To naturalne i o ile tylko my sami jesteśmy faktycznie dojrzałymi ludźmi, będziemy z tym doskonale funkcjonować. Robert hmmm... patologia to raczej za duże słowo. Bardziej zastanawiam się, jakie istnieje prawdopodobieństwo ze dwoje ludzi, którzy sa niezależni i po 40 - spotka się i stworzy związek, który będzie można nazwać bliskim. I tutaj nie mam na myśli bliskości cielesnej. Tylko chociażby taka jak z przyjaciółmi. Czy coś takiego, w Polsce, w kraju na dorobku, przy podejściu konsumpcyjnym jest możliwe? Zastanawiam się nad tym, bo przyjaźń, bliskość, jak również niezależność są moim zdaniem fundamentami związku, który jedynie ew. rozważam. Dlatego zastanawiam się - czy chodz jest to abc’cadlo, to w naszej rzeczywistości, czy nie jest oderwane od realiów. I nie chodzi mi o to aby swój pogląd modyfikować tylko zastanawiam się jak to jest z tymi nowymi związkami po 40- ce w naszym kraju. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 10 lipca 2019 - 23:28 ~Adam napisał: Zacznij od : - cel - czego chcesz w życiu - co możesz komuś dać - kogo szukasz - jaki to ma być związek, jedni chcą ślubu inni przeciwnie - z czym wchodzisz w związek, twój bagaż (dzieci, rodzina, problemy lub przeciwnie poukładane życie z zabezpieczeniem finansowym itp) Dzięki, to już zrobiłam jakiś czas temu. Bardziej zastanawiam się jakie są realne, nowe związki po 40 -ce. I mam na myśli ze oboje są po 40 ce. I tak zastanawiam się czego inni, w tym mężczyźni oczekują. I nie kieruje się tutaj dostosowywaniem się do ich potrzeb, a bardziej analizowaniem „czy jest czym zawracać sobie głowę?” To jest o ile statycznie brakuje takich fajnych związków, to mnie to wystarczy, aby temat pożegnać. Chodz mam nad nadzieje ze bywa różnie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Pf ~Pf Napisane 11 lipca 2019 - 08:11 @Kobieto, na twoje pytanie o cechy charakteru mężczyzny i kobiety nie mogę dać gotowej odpowiedzi. Myślę też, że to nie możliwe. Jest tak wiele różnych charakterów. Poza tym, to w gruncie rzeczy nie chodzi o kobietę czy mężczyznę, lecz przede wszystkim - o człowieka. I o naszą umiejętność jego dostrzegania. Niestety my często dostrzegamy tylko przedmiot. My potrafimy widzieć siebie samych (oczyma wyobraźni) w jakimś aucie; w jakimś domu; na jakimś stanowisku. Nawet z jakąś kobietą czy z jakimś mężczyzną. Ale nie potrafimy widzieć siebie W KIMŚ. W kobiecie, w mężczyźnie. Dla wielu - to bezwolne towary. Tak dorośli, jak i dzieci. Powtarzane: "to dobry facet/dobra kobieta, ale to już nie kocham", to jak z lat 80tych rozterka przy sprzedaży wysłużonej Syrenki.. "Nie mogę odejść, bo dziecko" to tak, jakby dziecko miało być na zawsze moje, nie miało woli i prawa samo odejść od nas. Gdybyśmy w każdym widzieli siebie, może łatwiej byłoby się nad swoim postępowaniem zastanowić. Może. Problem w tym, że nie potrafimy też widzieć siebie. Prawdziwie. Tylko własne obrazy siebie i własne strachy. Dlatego droga do świadomego dojrzałego partnerstwa prowadzi przede wszystkim przez siebie. Moja partnerka powiedziała mi jakiś czas temu: "Zdaję sobie sprawę, że kiedyś może się zdarzyć, że poznasz kobietę, o której pomyślisz, że jest doskonała. Proszę, żebyś mi wtedy o tym powiedział i o tym, co to dla Ciebie znaczy. Właśnie wtedy. Nie później, gdy już coś zajdzie, ale wtedy, gdy pojawi się ta myśl. Proszę byś dał mi wtedy szansę." W rozmowie we dwoje, nawet gdy się kochamy, trudno jest coś takiego ująć w słowa. Ale zrozumieć jest dość prosto: "bądź szczery, bądź prawdziwy. Wobec mnie i wobec siebie. Bądź świadomy kim jesteś i jak tykasz, i nie bądź dla mnie jedynie pustym obrazem siebie. Nie jesteś dla mnie przedmiotem." Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Rafał35 ~Rafał35 Napisane 11 lipca 2019 - 09:52 ~Pf napisał:Moja partnerka powiedziała mi jakiś czas temu: "Zdaję sobie sprawę, że kiedyś może się zdarzyć, że poznasz kobietę, o której pomyślisz, że jest doskonała. Proszę, żebyś mi wtedy o tym powiedział i o tym, co to dla Ciebie znaczy. Właśnie wtedy. Nie później, gdy już coś zajdzie, ale wtedy, gdy pojawi się ta myśl. Proszę byś dał mi wtedy szansę." W rozmowie we dwoje, nawet gdy się kochamy, trudno jest coś takiego ująć w słowa. Ale zrozumieć jest dość prosto: "bądź szczery, bądź prawdziwy. Wobec mnie i wobec siebie. Bądź świadomy kim jesteś i jak tykasz, i nie bądź dla mnie jedynie pustym obrazem siebie. Nie jesteś dla mnie przedmiotem." Średnio kilka razy dziennie pojawia mi się w głowie myśl "ale wspaniała dziewczyna" kiedy idę zatłoczonymi ulicami mojego miasta. Realizując prośbę Twojej partnerki (oczywiście gdybym był na Twoim miejscu) miałbym spowiadać się jej z każdej takiej myśli? Myśl to wyłącznie myśl, elektryczny impuls w głowie, a prawda jest taka, że osób doskonałych nie ma, o czym przekonujemy się dopiero, gdy zaczynamy daną osobę lepiej poznawać (z naciskiem na "poznawać", bo "poznać" kogoś tak do końca nigdy nie poznamy, nawet siebie). Mózg nie rozróżnia rzeczywistego doświadczenia od wyobrażenia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 11 lipca 2019 - 10:20 @Pf Wyczytałam z pierwszych Twoich akapitów słowa o braku empatii, przedmiotowym traktowaniu ludzi - w zasadzie prowadzace do określenia "byle jakosci zycia". Na podstawie np. bliskich przyjacielskich relacji tzw. długoterminowych, w moim odbiorze możemy jasno postawić sobie wlasna diagnoze o sobie samym. Pewno nie obędzie się w niej bez jakiś tam zniekształceń. W zależności od samoswiadomosci - mniejszych lub większych. Twoje wywody nie przybliżają mnie do odpowiedzi na postawione pytania dotyczące idealnej partnerki dla Ciebie jako mezczyzny, ani nie przybliża mnie do odpowiedzi czy w dojrzałym wieku można spotkać miłość. Druga część dotycząca Twojej osobistej relacji wskazuje jedynie że partnerce Twojej na Tobie zależy. Mnie natomiast zastanawia ile trwa Twój związek? Czy partnerka jest w podobnym wieku ? Przy zalozeniu że jesteś mezczyzna po 40. I jak wyglądają tworzące się związki po 40 ce - w Twoim i innych mężczyzn otoczeniu. Oczami mężczyzn. Nie kobiet, bo o to mogę spytać sama w realu. Z mojej obserwacji wynika że bywają ciekawe, dojrzałe związki, ale takie które poznały się znacznie wcześniej tj. po 20. Jest ich mało, ale są. Do niedawna temat dla mnie nie istniał. Tj po rozwodzie zajęłam się szeroko rozumianym rozwojem, ale teraz po kilku latach zastanawiam się nad zmianą tego stanu. Tym bardziej że co jakiś czas ktoś chce się ze mną umówić, ale dla mnie nie bylo takiej opcji. I mnie pozostają jedynie zabawne obrazy z podrywu mezczyzn w glowie. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. I jak to jest. Czy są wspolczesni mężczyźni po 40, którzy poza wyglądem w kobiecie widza człowieka? Że są jestem pewna, ale jaki procent. I czy bywają czasem wolni? Czy może jednak taki ma wisnuszek zdesperowanych kobiet w otoczeniu? Jak atrakcyjna kobieta. Pytam dużo, ale sam temat się rozwija. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie HVKPl9r.
  • 134fy6g9ys.pages.dev/332
  • 134fy6g9ys.pages.dev/183
  • 134fy6g9ys.pages.dev/113
  • 134fy6g9ys.pages.dev/113
  • 134fy6g9ys.pages.dev/207
  • 134fy6g9ys.pages.dev/14
  • 134fy6g9ys.pages.dev/247
  • 134fy6g9ys.pages.dev/3
  • 134fy6g9ys.pages.dev/163
  • jaki jest twój ideał dziewczyny quiz